WIDZIMISIE - blog Zdzisława Pietrasika WIDZIMISIE - blog Zdzisława Pietrasika WIDZIMISIE - blog Zdzisława Pietrasika

28.12.2015
poniedziałek

„Ziemia obiecana” najlepszym filmem 120-lecia

28 grudnia 2015, poniedziałek,

Mamy oto najświeższy ranking „12 filmów na 120 lat kina”, przygotowany z okazji rocznicy pierwszego publicznego pokazu filmu braci Lumiere.

Ranking jest rezultatem wspólnych starań Muzeum Kinematografii w Łodzi, Zakładu Historii i Teorii Filmu Uniwersytetu Łódzkiego, we współpracy z tamtejszą „filmówką” oraz Stowarzyszeniem Filmowców Polskich. Co wymieniam, żeby uhonorować wszystkich inicjatorów ciekawego przedsięwzięcia.

Podobne rankingi ogłasza się zwykle z okazji okrągłych rocznic, ale przecież kino zmienia się na naszych oczach tak gwałtownie, że po 20 latach kryteria ocen mogą znacznie różnić się od niegdyś stosowanych. Dla porządku dodam jeszcze, iż w projekcie nazwanym „12 filmów na 120 lat kina” wzięli udział nasi twórcy filmowi branż wszelakich, a także popularyzatorzy, do których zaliczono krytyków.

Nadesłano 297 ankiet, czyli mamy całkiem pokaźną próbę. Wyniki ogłoszone zostały 28 grudnia „w samo południe” (uprzedzając, niestety, westernu zabrakło na czołowych miejscach rankingu). Wyniki posegregowane zostały według profesji ankietowanych, najciekawsza wydaje się jednak, mówiąc językiem sportowym, klasyfikacja łączna. Oto dwie najważniejsze listy:

Lista polska:
1. Ziemia obiecana, reż. Andrzej Wajda, 1975
2. Rękopis znaleziony w Saragossie, reż. Wojciech Jerzy Has, 1965
3. Popiół i diament, reż. Andrzej Wajda, 1958
4. Nóż w wodzie, reż. Roman Polański, 1962
5. Sanatorium pod Klepsydrą, reż. Wojciech Jerzy Has, 1973
6. Pociąg, reż. Jerzy Kawalerowicz, 1959
7. Przypadek, reż. Krzysztof Kieślowski, 1981
8. Dzień świra, reż. Marek Koterski, 2002
9. Matka Joanna od Aniołów, reż. Jerzy Kawalerowicz, 1961
10. Ida, reż. Paweł Pawlikowski, 2013
11. Zezowate szczęście, reż. Andrzej Munk, 1960
12. Rejs, reż. Marek Piwowski, 1970

Lista światowa:
1. Osiem i pół, reż. Federico Fellini, 1963
2. Obywatel Kane, reż. Orson Welles, 1941
3. Czas Apokalipsy, reż. Francis Ford Coppola, 1979
4. Powiększenie, reż. Michelangelo Antonioni, 1966
5. Ojciec chrzestny, reż. Francis Ford Coppola, 1972
6. Lot nad kukułczym gniazdem, reż. Milos Forman, 1975
7. 2001: Odyseja kosmiczna, reż. Stanley Kubrick, 1968
8. Pulp Fiction, reż. Quentin Tarantino, 1994
9. Pół żartem, pół serio, reż. Billy Wilder, 1959
10. Amadeusz, reż. Milos Forman, 1984
11. Dawno temu w Ameryce, reż. Sergio Leone, 1984
12. Amarcord, reż. Federico Fellini, 1973

Na liście krajowej wielkich niespodzianek nie ma. Z opinią, iż „Ziemia obiecana” jest naszym największym filmem wszech czasów, zgodzi się dzisiaj chyba każdy kinoman. Andrzej Wajda zajął zresztą dwa miejsca na podium (trzeci jest „Popiół i diament”), a można by też zapytać, dlaczego pominięte zostało „Wesele” czy „Człowiek z marmuru”.

Cieszy wysoka pozycja Wojciecha Jerzego Hasa (drugie i piąte miejsce), twórcy w pewnym okresie niedocenianego. Dzisiaj zainteresowanie filmowym „Rękopisem” z pewnością znowu wzrośnie, a to za sprawą nowego tłumaczenia arcydzieła Potockiego. Dwa razy wymieniony został też Jerzy Kawalerowicz. Zatem pierwsza trójka naszych najwybitniejszych wyglądałaby następująco: Andrzej Wajda, Wojciech Jerzy Has, Jerzy Kawalerowicz. Inne kinematografie mogą nam takiej trójcy pozazdrościć.

Pewną niespodzianką jest dopiero 12. lokata „Rejsu”, który w naszym redakcyjnym rankingu na koniec XX wieku zajął pierwsze miejsce. Wyżej jest „Dzień świra” Marka Koterskiego, satyryczny (auto)portret inteligenta zdegradowanego, z którym zapewne i dzisiaj może się utożsamiać wielu widzów.

Dopiero 22. miejsce przypadło świetnym „Nocom i dniom” Jerzego Antczaka, które niedawno zwyciężyły w rankingu popularności, ogłoszonym z okazji rocznicowego festiwalu w Gdyni.

Na liście światowej króluje Fellini, choć zapewne wielu kinomanów pozostanie przy twierdzeniu, że nie powstał dotychczas film wybitniejszy niż „Obywatel Kane”. W czołówce znalazły się też po dwa tytuły Coppoli i Formana. „Pancernik Potiomkin” Siergieja Eisensteina, który w rankingach sprzed kilku dekad zajmował pierwsze miejsca, spadł na 22. pozycję.

Nie sposób nie zauważyć, że w światowej dwunastce zabrakło filmów z ostatnich sezonów. Honoru kina naszych czasów broni „Pulp Fiction” Quentina Tarantino.

Jak się domyślam, każdy z Czytelników zapewne byłby w stanie ułożyć własne, konkurencyjne listy lub przynajmniej upomnieć się o tytuły pominięte. Proszę bardzo, zachęcam do wypowiedzi.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 27

Dodaj komentarz »
  1. Z satysfakcją stwierdziłem, że większość tych filmów oglądałem w kinach i lista ich jest zbyt krótka i dyskusyjna, ale wiąże się z tym szersza sprawa. Te filmy można zaliczyć do wysokiej kultury, a takowe często chciałoby się obejrzeć (przeżyć) po raz drugi czy trzeci. Tylko jak i gdzie. Film już nie jest rozrywką jarmarczną i zaliczamy go jako równoważnego z literaturą, muzyką, malarstwem. A te możemy kupić, wypożyczyć, obejrzeć w internecie. Historia filmu nie istnieje – czytanie książek poświęconych filmowi to jak lizanie cukierka przez szybę. Można buszując po półkach empiku a bardziej hipermarketów wygrzebać stare filmy (trafiłem na W samo południe i Pół żartem…). Oglądanie pirackich kopii w internecie i na 17″ mi nie odpowiada. Rozumiem doskonale,że ani Pan ani pana tygodnik nie jest za to odpowiedzialny, ale czy nie można o to powalczyć wśród wydawców i tak jak recenzja książki sygnalizuje, że mogę ją kupić tak czy Panowie krytycy nie mogliby sygnalizować „uwaga te filmy są do nabycia”. Jaką wartość mają wasze sprawozdania i recenzje filmów, które oglądacie na festiwalach; mam przeglądać wszystkie programy kin czy kanały TV? Aż takim kinomanem nie jestem. Może warto by było zrobić coś, zainicjować, temat Historia Filmu ale na płytach. Bo to, że Pan ma dostęp do tych filmów a ja nie to można zaliczyć do tzw arogancji elit. pozdrawiam Czesław S.

  2. Na liście polskiej brakuje mi Austerii. Na światowej Blade Runnera , Miasta Zaginionych Dzieci i Bunuela. I nie ma nic z Francji.

  3. „Dzień świra” na 8. A to się Majchrzak wk*rwi 🙂

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. „Ziemia Obiecana” bez dwóch zdań, miałem okazję oglądnąć ją ponownie po rekonstrukcji cyfrowej, absolutna perła kinematografi polskiego. Brakuje mi Polańskiego „Chinatown” na światowej bo jest to rzecz klasy „Pulp Fiction” jeśli nie wyżej, przynajmniej z lokalnej amerykańskiej perspektywy. Na polskiej tylko jeden z Polski post 89 to dość adekwatna kwintesencja stanu rzeczy. „Dzień Świra” nie liczę bo (a) za bardzo osadzony w realiach klimatach PRL, (b) i rzecz raczej średniej niż topowej klasy. Z PIS rozumiem będzie dalsza kontunuacja bieżącego stanu rzeczy, czyli gnioty nowego PC typu Katyń, Kukliński, Stocznia/Wałęsa, Popiełuszko, wyklęci i styropian. Smoleńsk już robią ale martyrologi czołowego więźnia Jaruzelskiego red. Szostkiewicza jak było brak tak i dalej brak.

  6. Listy skladajace sie z 12 filmow nie maja sensu. Wybitnych filmow jest kilkaset, tak jak wybitnych dziel w innych dziedzinach sztuki. Poza tym, film nie jest literatura w obrazkach. Narracja jest tylko jednym z wielu aspektow sztuki filmowej. Na polskiej liscie brakuje Krolikiewicza i Zulawskiego, ktorzy obok Hasa, traktuja kino jako samodzielna sztuke. Zamiast Swira powinny byc Barwy ochronne a zamiast Przypadku – Faraon. Lista swiatowa jest tak banalna ze az nie chce sie komentowac. Zbyt duzo jest filmow amerykanskich. Kina francuskie, rosyjskie, wegierskie i czeskie sa pewnie ciekawsze niz kino amerykanskie, z pewnymi wyjatkami (Douglas Sirk i Robert Altman). Na przyklad, Czas Apokalipsy jest mierny w porownaniu z Idi i smotri Elema Klimowa. A Solaris jest lepszy od 2001. Odyseja kosmiczna.

    Moja lista waznych i wybitnych filmow jest tutaj:

    https://mirekkruk.wordpress.com/2015/11/10/essential-cinema-a-list-of-important-fims/

  7. „Dzien Swira”?!

  8. Pewnie obecnej władzy się nie spodoba, bo za dużo o Żydach.

  9. ani Bergmana ani Kurosawy. swiat, mimo wszystko, to nie tylko Hollywood.

  10. A GDZIE FARAON ?!!!!!

  11. Do listy światowej dopisałabym filmy:
    – Dziecko Rosemary, reż. Roman Polański, 1968
    – Lśnienie, reż. Stanley Kubrick, 1980
    – Milczenie owiec, reż Jonathan Demme, 1991
    z nowszych:
    – Django, reż. Quentin Tarantino, 2012

    Korzystając z okazji zaprezentuję subiektywną listę moich ulubionych filmów. Nie są to wielkie dzieła, ale wszystkie prezentują podobny humor (chronologicznie):
    – Jabberwocky, reż. Terry Gillam, 1977
    – Sens życia wg Monthy Pytona, reż. Terry Gilliam, Terry Jones, 1983
    – Kingsajz, reż. Juliusz Machulski, 1987
    – Delicatessen, reż. Jean-Pierre Jeunet, Marc Caro, 1991
    – Ze śmiercią jej do twarzy, reż. Robert Zemeckis, 1992
    – Droga do Welville, reż. Alan Parker, 1994
    – Pożyczalscy, reż. Peter Hewitt, 1997
    – Grand Budapest Hotel, reż. Wes Anderson, 2014
    – wszystkie filmy braci Coen

  12. Tak, podzielam zdanie większości respondentów, „Ziemia obiecana”, zasługuje na moano rzeczonego okresu odniesienia.
    „Ida”też jest godna uwagi …
    Rakczy ze Słubc nad Odrą

  13. A oto moja dwunastka swiatowa—-ze wzgledu na dosc dluga nieobecnosc poza Polska — mam problemy z tytulami na polskich ekranach kin ( originalne zamiast szwedzkich)

    1. La Strada, rez.Federico Fellini, 1954, piekna historia o Gelsomina (klown) i Zampano
    2. Rashomon, ,rez. Akira Kurosawa, 1951 zbrodnia zpunktu widzenia czterech osob a „prawda” ciagle ulega zmianie, 11 stulecie
    3. Sunset Boulevard,rez. Billy Wilder, 1950, Joe Gillis autor scenariuszy i Norma Desmond, gwiazda filmy niemego
    4. Quia des brumes, rez. Marcel Carné,1938, Jean Gabin! i niezapomniana pieknosc Michele Morgan
    5. La Passion de Jeanne D´Arc, 1927, rez.Carl Th.Dreyer, scena z psychicznego zalamnia kiedy Joanna podpisuje zeznanie, by ratowac wlasne zycie
    6. Dyrygent, rez.Andrzej Wajda 1979 Gielgud/Janda/Seweryn ta trojka genialna a postac starego umierajacego dyrygenta i jego entuzjazm pouczajacy
    7.Andrej Rublew, rez. Andrzej Tarkowski. 1966, epicki obraz w siedmiu epizodach z zycia mnicha piszacego ikony
    8. Die Bleierne Zeit, rez. Margarethe von Trotta, 1981, Jutta Lampe i Barbara Sukowa, dwie niemieckie siostry, rozne charaktery —agitatorka vs posluszna, ktore wydarzenia ruchu 1968 zmieniaja radykalnie
    9. The Circus, rez.Charles Chaplin 1928, bez Charliego nie ma kinematografii swiatowej a cyrk jest ulubionym miejscem jego komedii.
    10. Fanny och Alexander, rez. Ingmar Bergman 1982, mistrz kina szwedzkiego w swym nordyckim wydaniu wraz z jego demonami, najlepsi aktorzy i rodzinna atmosfera swiat
    bozonarodzeniowych
    11. Ida, rez. Pawel Pawlikowski, 2013 ogladalem i nie moglem oderwac wzroku od tego czarnobialego pejzazu Polski tamtych lat
    12. Idi i smotri, rez. Elim Klimow, 1985, dramat wojenny w oprawie surealistycznej w scenerii bialoruskich bagien i piachu, scenariusz Alesia Adamowicza.

  14. Do listy światowej dopisałabym filmy:
    – Dziecko Rosemary, reż. Roman Polański, 1968
    – Lśnienie, reż. Stanley Kubrick, 1980
    – Milczenie owiec, reż Jonathan Demme, 1991
    z nowszych:
    – Django, reż. Quentin Tarantino, 2012

    Korzystając z okazji zaprezentuję subiektywną listę moich ulubionych filmów. Nie są to wielkie dzieła, ale wszystkie prezentują podobny humor (chronologicznie):
    – Jabberwocky, reż. Terry Gillam, 1977
    – Sens życia wg Monthy Pytona, reż. Terry Gilliam, Terry Jones, 1983
    – Kingsajz, reż. Juliusz Machulski, 1987
    – Delicatessen, reż. Jean-Pierre Jeunet, Marc Caro, 1991
    – Ze śmiercią jej do twarzy, reż. Robert Zemeckis, 1992
    – Droga do Welville, reż. Alan Parker, 1994
    – Pożyczalscy, reż. Peter Hewitt, 1997
    – Grand Budapest Hotel, reż. Wes Anderson, 2014
    – wszystkie filmy braci Coen
    więcej chwilowo nie pamiętam.

  15. Lista polska:
    Pierwsze dwa filmy umieściłbym na równi na pierwszym miejscu.
    Lista międzynarodowa:
    Zdecydowanie dałbym wyższe miejsce filmowi „Lot nad kukułczym gniazdem” , np. 2-gie czy 3-cie. „Powiększenie” doskonały ,ale czy lepszy od „Lotu”?

  16. Układanie rankingów czegokolwiek nie ma większego sensu, bo nie ma obiektywnych kryteriów oceny tego czegokolwiek. A może są? Np. oglądalność ( liczba widzów ), czas obecności na ekranach, koszt produkcji, ilość zarobionych pieniędzy? Walory artystyczne są niewymierne, a gusta są bardzo zindywidualizowane.
    Oceny krytyków rzadko pokrywają się z gustami widzów, a ci ostatni liczbowo przeważają. Więc co ma się liczyć: statystyczna opinia większości, stastystyka?
    Zgódźmy się, że te dwanaście tytułów to wybór garstki specjalistów, a każdy z milionów tzw. zwykłych widzów ułoży sobie własny ranking. I tyle w tym temacie.

  17. Dzień dobry
    „Światła wielkiego miasta” Chaplina + idąc tym właśnie tropem… choć jednego Tarkowskiego (a każdy ważny) + choć jednego Kim Ki Duka (a każdy tak samo ważny) podrzuciłbym do 12 światowej-międzyświatowej. A „Żywot Mateusza” + „Siekierezadę” Leszczyńskiego + „Imagine” Jakimowskiego do 12 krajowej-międzyświatowej… Hitchcocka też jakoś tu mi brak… pa pa m

  18. Do listy światowej dopisałabym filmy:
    – Dziecko Rosemary, reż. Roman Polański, 1968
    – Lśnienie, reż. Stanley Kubrick, 1980
    – Milczenie owiec, reż Jonathan Demme, 1991
    z nowszych:
    – Django, reż. Quentin Tarantino, 2012
    Jeden z powyższych zamiast Powiększenia Antonioniego, którego nie lubię.

    Korzystając z okazji zaprezentuję subiektywną listę moich ulubionych filmów. Nie są to wielkie dzieła, ale wszystkie prezentują podobny humor (chronologicznie):
    – Jabberwocky, reż. Terry Gillam, 1977
    – Sens życia wg Monthy Pytona, reż. Terry Gilliam, Terry Jones, 1983
    – Kingsajz, reż. Juliusz Machulski, 1987
    – Delicatessen, reż. Jean-Pierre Jeunet, Marc Caro, 1991
    – Ze śmiercią jej do twarzy, reż. Robert Zemeckis, 1992
    – Droga do Welville, reż. Alan Parker, 1994
    – Pożyczalscy, reż. Peter Hewitt, 1997
    – Ghost Dog: Droga samuraja, reż. Jim Jarmusch, 1999
    – Grand Budapest Hotel, reż. Wes Anderson, 2014

    – wszystkie filmy braci Coen
    więcej chwilowo nie pamiętam.

  19. Do listy światowej dopisałabym filmy:
    – Dziecko Rosemary, reż. Roman Polański, 1968
    – Lśnienie, reż. Stanley Kubrick, 1980
    – Milczenie owiec, reż Jonathan Demme, 1991
    z nowszych:
    – Django, reż. Quentin Tarantino, 2012
    Jeden z powyższych zamiast Powiększenia Antonioniego, którego nie lubię.
    Korzystając z okazji zaprezentuję subiektywną listę moich ulubionych filmów. Nie są to wielkie dzieła, ale wszystkie prezentują podobny humor (chronologicznie):
    – Jabberwocky, reż. Terry Gillam, 1977
    – Sens życia wg Monthy Pytona, reż. Terry Gilliam, Terry Jones, 1983
    – Kingsajz, reż. Juliusz Machulski, 1987
    – Delicatessen, reż. Jean-Pierre Jeunet, Marc Caro, 1991
    – Ze śmiercią jej do twarzy, reż. Robert Zemeckis, 1992
    – Droga do Welville, reż. Alan Parker, 1994
    – Pożyczalscy, reż. Peter Hewitt, 1997
    – Polowanie na mysz, reż. Gore Verbinski, 1997
    – Ghost Dog: Droga samuraja, reż. Jim Jarmusch, 1999
    – Grand Budapest Hotel, reż. Wes Anderson, 2014
    – wszystkie filmy braci Coen
    więcej chwilowo nie pamiętam.

  20. 1. Ziemia obiecana, Andrzej Wajda, 1975
    2. Matka Joanna od Aniołów, Jerzy Kawalerowicz, 1961
    3. Nóż w wodzie, Roman Polański, 1962
    4. Sól ziemi czarnej, Kazimierz Kutz, 1969
    5. Przypadek, Krzysztof Kieślowski, 1981
    6. Kanał, Andrzej Wajda, 1956
    7. Faraon, Jerzy Kawalerowicz, 1965
    8. Ida, Paweł Pawlikowski, 2013
    9. Dom zły, Wojciech Smarzowski, 2009
    10. Zezowate szczęście, Andrzej Munk, 1960
    11. Wielka majówka, Krzysztof Roguski, 1981
    12. Psy, Władysław Pasikowski, 1992

  21. Przy okazji warto polecić przegląd polskiego „Kina w dobrym gatunku”, który ruszy 27 lutego w Narodowym Instytucie Audiowizualnym: http://www.funkytown.pl/kultura/film/kino-w-dobrym-gatunku-przeglad-polskich-filmow/ czy też cykl Martin Scorsese Presents: Masterpieces of Polish Cinema również w NInA http://www.funkytown.pl/kultura/film/martin-scorsese-presents-masterpieces-of-polish-cinema-od-10-lutego-w-nina/
    Sporo filmów z polskiej listy będzie tam można obejrzeć w zrekonstruowanej cyfrowo wersji, a na wszystko wstęp wolny.

  22. Muszę w końcu obejrzeć ten film

  23. „Pianista”. Nie mogę uwierzyć, że nie ma go na liście. A ” Polskie Drogi”? No i jeszcze kino rosyjskie się nie przebiło.

  24. Szanowny Panie Redaktorze,
    ostatni Pański wpis, nota bene ogromnie interesujący, był zamieszczony tuż po minionych Świętach (28 grudnia), a komentarze ukazał Pan tuż przed kolejnymi świętami, tym razem wielkanocnymi. Wychodzi na to, że puszcza Pan komentarze od świąt do świąt. Pomijając moją uszczypliwość, uważam, że postępowanie Pańskie bardzo zubaża blog, pojawiające się bowiem chronologicznie, kolejne komentarze, inspirują do następnych – pojawia się zatem żywa dyskusja. Nie wytłumaczył Pan nam skąd taki długi poślizg? Pomijam brak słów choć niewielkich przeprosin swoich fanów, którzy czują się najzwyczajniej przez Pana zlekceważeni. Przypomina mi to, jako żywo, poczekalnię w przychodni wypełnioną oczekujących lekarza pacjentów, a który to po kilkudziesięciominutowym spóźnieniu nawet na nich nie spojrzy, nie mówiąc o jednym słowie: przepraszam. Mam na myśli poczekalnię prywatnej, renomowanej przychodni, a nie jakiś tam NFZ.

    Zatem wszystkie najlepszego na Święta Bożego Narodzenia !

  25. Pociągi pod specjalnym, nadzorem Postrzyżyny.Czesi!!!

  26. A gdzie „Skazani na Shawshank”?

  27. Film „Dwoch Idiotow” w jeden tydzien obejrzalo w Indiach
    80 milionow widzow.
    To tak dla przypomnienia, ze nie jestesmy pepkiem swiata…

  28. No i proszę bardzo, ostatni film z 2013 roku! A ja się dziwię, że nie wiem co obejrzeć. Czyżby czasy świetności kina się skończyły?

css.php